Zespół heteronimów
Z Chuang Tzu, (III/II wiek p.n.e.)
Mówi Hsu Yu:
“- Odchodzę od króla Yao. Jest on tak opętany ideałami dobroci i łagodności, że obawiam sie by nie doprowadzić to do jakiegoś nieszczęścia. Takie historie zabawne czy nie, kończą się zawsze podobnie: ludzi pożerają drugich żywcem…
Gdy sprawiedliwość i dobroć stają się hasłem dnia, tylko nieliczni naprawdę troszczą się o innych. Pozostali widzą w tych ideałach coś, z czego można czerpać korzyści. I czerpią. Dla nich ideały to sidła na ptaki. W ten sposób sprawiedliwość i dobroć łączą się z fałszem i obłudą. Wtedy wszyscy zaczynają wątpić. A to jest początek nieszczęścia.”
…
…trzeba widzieć rzeczy, jakimi są....
Człowiek prawdziwy widzi to, co widzi oko i niczego więcej od siebie nie dodaje. Słyszy, co słyszy ucho i nie odbiera żadnych nadprzyrodzonych głosów. Ujmuje rozumem rzeczy tak jak się pojawiają i nie zaprzata sobie głowy ukrytymi znaczeniami i tajemnicami. Dzięki temu idzie prostą ścieżką. Potrafi jednak zmienić kierunek, ilekroć wymagają tego okoliczności.”*
Współczesny mieszkaniec miasta nie różni się od ślepca: nie ogląda nigdy rozgwieżdżonego nieba, nie słyszy ciszy, nie czyta lasu, ziół, nie zna legend. Co więc widzi? Zagłusza to, co jeszcze zostało, rykiem głośników i silników na lądzie, w powietrzu i na wodzie.
Są dwie zasadniczo odmienne relacje człowieka i świata. Istnieje racja, aby tę różnicę zneutralizować jako dwa uzupełniające się modusy istnienia i poznania. Ale one się nie dopełniają, chociaż tworzą strukturę symetryczną.
Dwóch wybitnych poetów reprezentuje te dwa ujęcia i dwa sposoby przeżywania życia.
Jeden z nich współczesny poeta Piotr Matywiecki przeżywa życie rozpatrując słowo. To słowo/logos porządkuje (nie mając pewności) sprawy ludzkie. Matywiecki oczyszcza zachwaszczony i zabrudzony język, którym posługujemy się wśród ludzi i wobec świata. Ubolewa nad ładem człowieka ukształtowanym przez „Słowa skurczone wokół swoich znaczeń”:
„Ludzki ład jest zaraźliwy.
Przyroda wygrzeczniała.
Zobacz ten pochód nagrobków –
Skały nauczyły się defilować przez trupami.
Ludzki chaos też jest przykładem dla przyrody:
Himalaje to miasto rozrzucone w panice
Miliona lat.
A ludzie odziedziczyli tylko jedną rzecz nieludzką –
Geologiczny czas:
Patrzą na siebie.”**
Ulubiony poeta heteronimów, Alberto Caeiro, będący heteronimem Fernando Pessoa, „sensacjonista” i nominalista w poematach sprzed ponad stu lat, jest piewcą rzeczywistości jaka jest:
„Niesamowita rzeczywistość rzeczy
Jest mym codziennym odkryciem.
Każda rzecz jest tym, czym jest.
I trudno mi wytłumaczyć, jak bardzo mnie to cieszy.
I jak bardzo mi to wystarcza.
Wystarczy istnieć, by być kompletnym.”
…***
Według Caeiro myślenie, studiowanie, interpretowanie uniemożliwia dotarcie do rzeczywistości. Aby po prostu żyć i widzieć świat jaki jest trzeba odrzucić konwencjonalne formy myślenia i poznawania, interpretacje, antropomorfizm, naukę, systemy. Trudność oduczenia się od filtrowania rzeczywistości przez rozum polega na tym, że immanentną cechą człowieka jest myślenie, akumulacja doświadczenia i wyrafinowany język dodający narzucający kolejne warstwy znaczeń. To jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo.
XXIV
„To, co widzimy z rzeczy, to rzeczy.
Dlaczego mielibyśmy widzieć jakąś rzecz, jeśli byłaby inna?
Dlaczego widzenie i słyszenie miałoby być iluzją,
Skoro widzenie i słyszenie jest widzeniem i słyszeniem?
Najważniejsze to umieć widzieć,
Umieć widzieć bez myślenia,
Umieć widzieć, kiedy się widzi,
I wcale nie myśleć, kiedy się widzi,
Ani nie widzieć, kiedy się myśli.
Lecz to (biedni jesteśmy my, mający ubraną duszę!),
To wymaga głębokich studiów,
Nauki oduczania się
I wyrwania się do wolności z tego klasztoru,
W którym – według poetów – gwiazdy są wiecznymi zakonnicami.
A kwiaty jednodniowymi skruszonymi pokutnikami,
Lecz gdzie w końcu gwiazdy są tylko gwiazdami,
A kwiaty tylko kwiatami,
I dlatego właśnie nazywamy je gwiazdami i kwiatami”.****
Jeśli nie myślimy jak należy przeżyć życie – ono żyje:
„Nigdy nie starałem się przeżyć swego życia.
Moje życie żyło się bez mojego chcenia czy niechcenia.
Chciałem jedynie widzieć tak, jakbym nie miał duszy.
Chciałem jedynie widzieć tak, jakbym był zaledwie oczyma”.*****
Jeśli nie oceniamy, akceptujemy świat i siebie:
„Przyjmij wszechświat
Taki, jaki dali ci bogowie.
Gdyby bogowie chcieli ci dać inny,
Dali by go,
Jeśli istnieją inne materie i inne światy –
Niech istnieją.”******
*Chuang Tzu, „Ucieczka od dobrotliwości”, w: Thomas Merton, „Droga Chuang Tzu”, przekład Mieczysław Godyń, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, s. 155-157.
**Piotr Matywiecki, Tamże, s, 44.
***Fernando Pessoa, Caeiro, s. 112, podobnie romantyk Adam Mickiewicz w słynnym wierszu „Romantyczność”.
**** Tamże, s. 66.
*****Tamże, s, 173.
******Tamże, s. 138.