Anarchista Łagodny, Cytryn, Liczba Mnoga
PLANETA ZIEMIA?
„W Układzie Słonecznym wirują resztki planety, niegdyś wyjątkowej i niezwykłej urody, zdegradowanej i ostatecznie całkowicie zniszczonej przez ludzi, i ich walczące ze sobą przy życiu broni absolutnej, państwa narodowe”.
P
Zapraszamy Cię do zabawy. To gra, dziecięca gra: papier, kamień, nożyce. Pamiętasz? Tutaj zagramy w jej inną wersję, zasady pozostają te same, zmienione są figury i cel. Pozostaje w niezmiennej formie kamień, a nożyce zastępuje człowiek, w miejsce papieru wchodzi państwo. W oryginalnej grze chodzi o zdobycie przewagi; każdy z trzech elementów w jednej z konfiguracji musi przegrać z drugim.
W naszej zabawie nie ma przegranych, ani nie ma też wygranych w potocznym sensie. Chodzi o coś innego; o zastąpienie pragnienia dominacji przez współpracę, o połączenie wrogich lub nierozumiejących się światów; świata ludzi, świata ich instytucji i świata przyrody. Człowiek wyalienowany, niepewny, żyjący w strachu, odcina się od swojego naturalnego dziedzictwa i przyrody. Tworzy instytucje, które zamiast zapewnienia mu opieki ubezwłasnowolniają, wzmacniają poczucie zagrożenia, generują agresję.
Taka jest rzeczywistość i nie zmienią jej dobre diagnozy i rady, dobre intencje, lecz przypadek, wojna i sztuczna inteligencja. Wciąż przyspieszająca historia pcha świat ku przepaści. Ta gra, a nawet jej dziecięcy pierwowzór, jest niewinna w porównaniu do większości gier komputerowych, które ćwiczą ludzi w wirtualnym zabijaniu, Za Haruki Murakami, zalecającym w tej sytuacji taniec, proponujemy tę dziecięcą grę. Graj, graj, graj…
Może z tej gry wyłoni się jakiś mglisty zarys reorganizacji życia, który pomoże przypadkowi przywrócić jedność, zdetronizować ego i jego złą miłość - państwo narodowe. A jeśli nam, heteroninom, nie uda się ten zamysł , to przynajmniej zaspokoimy na moment ciekawość dziecka.
Poddajemy analizie człowieka w jego sztucznym nieprzyjaznym państwowym środowisku. Państwo ma nazbyt wiele właściwości, charakteru, mocy, w odróżnieniu od bezwolnego Obłomowa, czy niewyrazistego bohatera literackiego „Człowieka bez właściwości” Roberta Musila, modelu współczesnego słabego ale, właśnie dlatego, zestresowanego, agresywnego człowieka. Neurasteniczny bohater Italo Svevo - Zeno Cosini, nie jest zdolny do podjęcia decyzji nawet w małych życiowych sytuacjach. Zeno co wieczór rzuca palenie, więc pozwala sobie na więcej papierosów po raz ostatni, a następnego ranka zaczyna od nowa. Podobnie ludzie uzależnieni od państwa nie potrafią się od niego uwolnić. Przez cały dzień narzekają na swoje państwo, lecz, następnego ranka, składają pokorne hołdy w państwowym urzędzie. Mimo, że czasem widzą, że państwo to najlepszy biznes dla władz-, zgadzają się na marne wynagrodzenia w tzw. sferze publicznej. Ludzie bez właściwości są plastycznymi, uległymi poddanymi współczesnego państwa w jego agresywnej kapitalistycznej i korporacyjnej formie.
Państwo dostarcza alibi dla niedobrych instynktów człowieka. Czas na poważną refleksję, jak i czym je zastąpić. Ludzie powinni je zastąpić, zanim nie będzie za późno, innymi nieopresyjnymi i nierepresyjnymi instytucjonalnymi formami współżycia za sobą i z naturą. Te notatki są marzeniem o świecie bez hierarchii i bez przemocy.
Człowiek nie może pogodzić się z nietrwałością, płynnością, więc szuka stałego gruntu i ucieka w iluzje, ideologie, technikę i w tożsamość. Integralny człowiek i integralne społeczeństwo nie istnieje w naturze, więc stała walka o integralne ego, przy wykorzystaniu innych i przyrody do stworzenia takiej sztucznej konstrukcji, wyczerpuje jego twórcze siły. Zwraca go przeciw innym ludziom, ku rywalizacji i agresji. W zaklętym kole nieufny i pełen lęków człowiek potrzebuje wirtualnej i ideologicznej fikcji i policyjnej ochrony.
Grzech pierworodny, czyli wybrana przez człowieka metoda poznawania rzeczywistości, wyalienowała go z natury.
Zburzenie murów i granic między ludźmi, to początek. Państwo narodowe tworzy antagonistyczne relacje między grupami ludzi. Równie ważna jest radykalna zmiana stosunku człowieka do przyrody, do zwierząt, drzew i kamieni. Nauka i technika, racjonalizm i logika, doprowadziły do sztywnych podziałów i kategoryzacji. Oprócz myślenia logicznego potrzebujemy innej metody poznawania i doznawania świata, dzięki której świat odzyska jedność.
To wszystko brzmi poważnie jak na zabawę, którą proponujemy, Wiemy, że kierunku historii nie zmieni ani logika ani miłość. Dlatego organizujemy ten karnawał dziecinnych idei jako odskocznia od cierpienia, które wynika z niemożności odniesienia się do jego źródeł. Bawmy się aż do utraty tchu, jak dzieci grające w piłkę na skraju przepaści.