Piękna Xlandia – tragikomedia w dziesięciu odsłonach

“Paweł i Gaweł w jednym stali domu”,

Aleksander Fredro

Kluczem do sukcesu władzy populistycznej jest umiejętne lepienie i dzielenie społecznej masy. Przynależący z przekonania lub dla korzyści, kombatanci właściwi i odstający, byli lecz lojalni lewacy i nielojalni prawacy, przesortowani i odwirowani, jednym słowem lepsi i gorsi. Lepsi popierają władzę z zasady, gorsi to kosmopolici, liberałowie, socjaliści czyli lewacy, anarchiści, nihiliści, wegetarianie, ekolodzy i cykliści.

Gracze tak właśnie potasowani i tak tasujący czują się zupełnie dobrze w dychotomicznym czarnobiałym świecie. To ułatwia trwanie przy władzy i działalność opozycji. Władza jest hierarchiczna, co uzasadnia podobną wodzowską strukturę opozycji. W jednym państwie są dwa: Xlandia i jej prawie lustrzane odbicie - opozycyjna Ylandia. Czy może istnieć prawie lustrzane odbicie. Tak, te dwie formacje tego dowodzą. Okładają się na co dzień najcięższymi zarzutami jak oskarżenie o zdradę racji stanu.

Zarówno w Xlandii jak i w Ylandii błędy i złe skłonności drugiej strony często tłumaczy się naciskiem sił zewnętrznych, nowego Trzeciego Rzymu albo nowego Cesarstwa Rzymskiego.

Xlandia – instrukcja obsługi

Państwo służbowe

Xlandia nie jest państwem garnizonowym ale państwem podszytym służbami, podsłuchami, kompromatami. Każdy stąpa na śliskim gruncie, nikt nie ma pewności jutra, reguły gry są płynne, prawo nie chroni sprawiedliwych. Państwo sięga bardzo głęboko w prywatność i krępuje wolność jednostki. Pojawia się lęk, depresja i autocenzura.

       Historia i jedna prawda

Penetracja umysłów dokonuje się przez nacjonalistyczną indoktrynację. Nauki historyczne stały się histerycznie ideologiczne. Propagowana jest słuszna wykładnia dziejów. Postacie i wydarzenia niepasujące do państwowej doktryny są wymazywane lub deformowane. Szkoła ma służyć ukształtowaniu prawdziwych Xlandczyków. Walka z tak zwanym komunizmem nasila się z każdym dniem.

        Władza łaskawa i życie na niby

         Władza jest głównym generatorem tak zwanych fake news. Tworzy iluzje wielkie i małe. Xlandia       jest prezentowana jako kraina mlekiem i miodem płynąca. Informacja jest dawkowana w terapii znieczulającej na prawdę pod kątem interesów władzy lub opozycji. Organizacja władzy jest nieprzejrzysta. Nie wiadomo jaki zakres władzy ma minister x, co znajduje się w jego gestii. Państwo jest sprywatyzowane przez frakcje polityczne. Ale jest tajemniczy ktoś, kto pociąga za sznurki z tylnego siedzenia. Skupia władzę w swoim ręku, chociaż nie ponosi odpowiedzialności politycznej ani moralnej. Maja czyli zasłona, za którą jest prawdziwa rzeczywistość, jest coraz gęstsza. Media z obu stron politycznej sceny podkręcają temperaturę i zaostrzają podziały. Rozdwojenie jaźni charakteryzuje opinię publiczną naganianą do czarnego albo białego obozu. Zanikła sztuka uprawiania ponadpartyjnej polityki dla dobra publicznego.

Etykiety w wielu dziedzinach rządzenia są mylące. Na przykład: ministerstwo finansów nie zajmuje się finansami publicznymi; powietrze jest kiepskie, ale resort ochrony klimatu uważa ekologów za wrogów ludzkości; ktoś od lasów zajmuje się wyrębami; opanowane przez frakcje partyjne instytucje państwowe nie współpracują ze sobą.

          Strange bedfellows

Polityka społeczna, redystrybucja dochodu narodowego idzie w dwóch kierunkach: autentycznego wyrównywania nierówności i jednoczesnego wspierania dobrych oligarchów. Władzę sprawują ludzie bogaci, którzy jednakowoż dbają o biednych wyborców (lokalny trumpizm). Lojalni politycy szybko bogacą się. Władza daje swoim i odbiera obcym. Instytucje publiczne są słabe, transfery bezpośrednie dla wybranych znaczące. Jest to kapitalizm w wydaniu etatystycznym, oligarchicznym i populistycznym.

          Władza i masa

Xlandia kieruje się zasadą arbitralności i nieufności. Dlatego władza musi sprawować absolutną kontrolę. Nie jest ona możliwa w warunkach pluralistycznej obywatelskiej demokracji. Trzeba zatem przerabiać społeczeństwo na masę. Centrum jest jak mostek kapitański, określa właściwy kurs i pozytywne myślenie o nim. Nie ma obywateli, są tylko rodziny tworzące całą masę szczęśliwych rodzin czyli jednomyślną jedną wielką szczęśliwą rodzinę. Władza jest opiekuńcza i myśli za ludzi. Strzeże ich przed różnymi pokusami takimi jak relatywizm i transwestytyzm. Centrum formuje masy jak glinę.

          Rząd dusz

Lojalność wobec władzy jest w najwyższej cenie. Władze świeckie są dwie, obie splecione w serdecznym uścisku. Obie pragną zagospodarować serca i umysły. Władzę świecką A wspiera władza świecka B, która uczy posłuszeństwa. W ramach wymiany korzyści, kościół otrzymuje konkretne dobra. Jest potęgą duchową na solidnym fundamencie gospodarczym.

Lojalność kosztem prawdy ceniona jest także w opozycji. Krytyczne programowe myślenie jest spychane na margines.

        Urzędnicy i funkcjonariusze

       Aparat w służbie cywilnej i administracji gospodarczej Xlandii nie może być apolityczny. Na poziomie menadżerskim warunkiem sine qua non jest lojalność partyjna. Fachowiec na stanowisku roboczym jest tolerowany, do czasu znalezienia swojaka, jeśli  nie krytykuje władzy. Coraz trudniej jest pełnić służbę publiczną, zachować integralność i poczucie, że pracuje się dla kraju. Trudno jest być młodym.

Demokracja fasadowa

W Xlandii umarła pluralistyczna demokracja. Instytucje demokratyczne są fasadowe, mniejszość jest zmarginalizowana, dialog polityczny i społeczny w zaniku. Parlament jest bladym cieniem parlamentu. Kultura polityczna jest na niskim poziomie.

Antyliberalizm

Nieliberalne państwo nie toleruje krytycznego myślenia. Natomiast można wypowiedzieć każde irracjonalne głupstwo, każdy najbardziej skrajny sąd pod pozorem braku akceptacji dla tak zwanej politycznej poprawności. Prowadzi to do przymykania oka w obliczu głupich antynaukowych barbarzyńskich poglądów i postaw społecznych.

Xlandia za granicą

       Wisienką na torcie jest stosunek Xlandii do tego, co na zewnątrz, co europejskie, kosmopolityczne. Xlandczycy i ich państwo są bardziej moralni, lepsi od sąsiadów, od wielkich mocarstw, od instytucji międzynarodowych, od innych. Pępkowość triumfuje. Polityka zagraniczna nawet nie udaje, że jest zagraniczna. Wróg czyha, zwłaszcza za najbliższymi granicami. Na koniec prawdziwa anegdota: ważny przedstawiciel państwa Xlandii udał się do Brukseli na ważne rozmowy. Pytany, jak mu poszło, z zadowoleniem ocenił, że doskonale przedstawił nasz punkt widzenia. A jaka była reakcja? „Nie wiem, nie wysłuchałem, to bez znaczenia”.

 

Z ostatniej chwili : Ylandczycy sami najbardziej zaskoczeni tą sytuacją przejęli rządy. Ich szuflady i skarbiec państwa okazały się puste. Za rok o tej samej porze zamieszczę tutaj instrukcję obsługi Ylandii.

   Cytat serio:  „A House divided against itself cannot stand”,  Abraham Lincoln, 16. 06. 1858.