Jak rozwiązać Układ Warszawski?

Kto dzisiaj pamięta potężny Układ Warszawski? Wydarzenia, o których tutaj będzie mowa sprzed trzydziestu lat należą nie do prehistorii, ale do archeologii europejskiego bezpieczeństwa. Wygrzebałem coś na ten temat w moich głęboko schowanych teczkach i sam nie wiem, czy warto do niego wracać. Jeśli warto, to po to, aby postawić pytanie, które też większości wydaje się anachroniczne, jako nie mające odniesienia do dzisiejszej rzeczywistości. Pytanie, które mnie jednak, zwłaszcza od czasu tragicznego konfliktu wojennego na Ukrainie, stale nurtuje: czy można było, po zakończeniu zimnej wojny, stworzyć nieantagonistyczny ład bezpieczeństwa w Europie (np. w oparciu o NATO i KBWE)?

Ale w 1990 roku pytanie, co począć z Układem Warszawskim było pilne i spędzało sen z oczu rządu premiera Mazowieckiego. Proces kontrolowanego demontażu Układu prowadził z naszej strony maestro dyplomacji - minister Skubiszewski i MSZ, ale, rzecz jasna,  mój szef- nowy cywilny wiceminister w MON J. Onyszkiewicz był weń mocno zaangażowany. Janusz Onyszkiewicz wydelegował generała Mariana Robełka ze Sztabu Generalnego  i mnie do udziału w polskiej delegacji na kolejne rundy rokowań państw członków UW. Z pozycji doradcy wiceministra Obrony Narodowej dorzucałem swoje trzy grosze m. in. w formie notatek. Kiedy przeglądam moje archiwum rzuca mi się w oczy ogromne tempo akcji w 1990 roku. Był to moment zamykania zimnowojennego blokowego podziału Europy i moment narodzin nowego ładu bezpieczeństwa w Europie.

Trzeba również pamiętać, że w nasze wojsko było dopiero u progu transformacji, a generalicja obawiała się zbyt szybkich i radykalnych zmian. Na szczęście Wojsko Polskie jako całość rozumiało historyczną skalę przemian w Polsce i w Europie i konieczność ich akceptacji. Tym epokowym zmianom w systemie krajowego i międzynarodowego bezpieczeństwa towarzyszył lęk i  niepewność, ale  i optymizm, że po zrzuceniu krepujących więzów Polska otworzy się na świat.

Akcja dotycząca przyszłości Układu toczyła się równolegle na wielu płaszczyznach z wieloma aktorami z UW i NATO. Najbardziej dynamiczne w kruszeniu Układu były trzy kraje wyszehradzkie koordynujące swoje działania. Werbalnie najbardziej radykalne wypowiedzi padały ze strony polityków węgierskich, rzadziej czechosłowackich, ale te wypowiedzi nie zawsze znajdowały odzwierciedlenie w praktyce negocjacji. Polska prezentowała konsekwentne, stanowcze i najlepiej przemyślane krytyczne stanowisko.

W wypowiedzi dla Życia Warszawy (4. 10. 1990 r.) minister K. Skubiszewski opisał rozmowy, które przeprowadził na 45 Sesji ZO NZ.  W spotkaniu Skubiszewskiego z ministrem SZ Węgier Gezą Jeszenszkim (Węgry wcześniej zapowiedziały, że wyjdą z UW do końca 1991 r.) uzgodniono pogląd w sprawie przyszłości UW.  Z incjatywy ministra SZ Czechosłowacji J. Dienstbiera odbyło się w Nowym Jorku spotkanie ministrów SZ państw UW. „Było to też jakby pożegnanie NRD… Potwierdziłem, że trzeba mieć jasny pogląd co do tego, iż epoka Układu Warszawskiego minęła. On jeszcze istnieje, bo pomijając casus NRD, żadne państwo z niego nie wystąpiło, ale ten stan nie potrwa wiecznie. Rola tego układu właściwie się skończyła pomijając może pewne kwestie rozbrojeniowe, zwłaszcza w optyce Zachodu, który widzi tu pewną rolę Układu Warszawskiego. Z czasem można będzie znaleźć inne rozwiązanie.”*

Kroczące negocjacje pełnomocników odbywały się kolejno w państwach członkowskich UW. Jedno z posiedzeń miało miejsce w Czelakowicach pod Pragą w (nie)dawnym budynku szkoły partyjnej CZPK. Klimat rozmów był zatem dość osobliwy. Po rozmowach spotykaliśmy się na dalsze wewnętrzne konsultacje w prywatnych pokojach, wbrew regulaminowi partyjnego internatu, który surowo zabraniał odwiedzin w pokojach.

W tym tekście przytoczę tylko fragmenty moich notatek dla ministra Janusza Onyszkiewicza, bez uwzględnienia szerszego krajowego i międzynarodowego kontekstu procesu dewolucji UW, do czego pewnie powrócę w innych zapiskach. Zaznaczam, że  przedstawiam moje ówczesne poglądy, aby oddać nastrój tamtej epoki, bez zamiaru uwypuklenia ich znaczenia, czy też podkreślenia mojej roli doradcy, która była więcej niż skromna.

Notatka dla Ministra Onyszkiewicza, 12 XI 1990

„Polska wobec Układu Warszawskiego. Tezy”

  1. Polityka RP w stosunku do Układu Warszawskiego jest spokojna, rzeczowa, ewolucyjna i konsekwentna. Ewolucyjna, co nie oznacza hamująca proces zmian, lecz nastawiona na ich wprowadzenie w sposób wykluczający destabilizację.
  2. Polska nie odnosi się do przyszłości UW i NATO w jednakowy sposób. Jest zaintersowana funkcjonującym i żywotnym NATO oraz zachowaniem ważnej osi strategicznej Europa-Ameryka Północna. Jednocześnie Polska dostrzega potrzebę dalszej transformacji NATO, tak, aby mógł on podjąć nowe historyczne zadania, ogarnąć nowe obszary i nowe problemy. W szczególności Polska jest zainteresowana, aby nie doprowadzić do przesunięcia strategicznego działu Europy z linii Łaby na linię Odry.
  3. Polska dąży do kontrolowanego zniesienia wszystkich struktur wojskowych UW i pozostawienia, na okres przejściowy, zdefiniowanych na nowo struktur politycznych umożliwiających prowadzenie konsultacji politycznych. Polska może zaproponować prostą, przejrzystą i nierozbudowaną organizację Układu, która nie posiada żadnych cech struktury ponadpaństwowej.

Przesłanki stanowiska RP:

a/ źródłem racjonalnej polityki jest uznanie rzeczywistości: kresu zimnej wojny, zamknięcia epoki państw satelickich w Europie Środkowo-Wschodniej, istnienia polaryzacji stanowisk wśród członków UW. W rezultacie następuje redefinicja polskiej polityki bezpieczeństwa i polityki obronnej.

b/ przyszłość ekonomiczna Polski wiąże się z rozwojem współpracy z państwami i strukturami Europy Zachodniej, przy zachowaniu związków dobrosąsiedzkich w regionie. Również w zakresie bezpieczeństwa Polska widzi swoją przyszłość w powstającym systemie bezpieczeństwa europejskiego.

c/ wspólne interesy bezpieczeństwa zostały częściowo zamazane w ramach UW – trzeba je zrekonstruować i zrealizować ich autentyczną treść we współpracy dwustronnej, czasem trójstronnej.

d/ historyczna formuła UW przeżyła się i nie należy jej sztucznie ożywiać. Polska nie traktuje UW, w jakiejkolwiek postaci, jako rozwiązania przyszłościowego, ponieważ stanowi on pewną przeszkodę blokującą dostęp do europejskiej przestrzeni gospodarczej, a także wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa.

e/ UW nie jest potrzebny jako pośrednik w naszych stosunkach z NATO. Przeciwnie, próby przekształcenia go w symetryczną organizację polityczno-wojskową są skazane na niepowodzenie. Polska dąży do rozwoju intensywnych kontaktów z NATO na zasadzie indywidualnej.

f/ Polska jest żywotnie zainteresowana we współtworzeniu europejskich struktur bezpieczeństwa, w rozbudowywaniu istniejących, jak i tworzeniu nowych form. Stosunek Polski do wszystkich aktualnych i potencjalnych struktur ogólnoeuropejskich jest pragmatyczny i otwarty, także wobec NATO.

g/ dążenie do wyciągnięcia konsekwencji z naturalnego procesu obumierania poszczególnych struktur UW nie jest równoznaczne z ignorowaniem percepcji interesów i zagrożeń państw członkowskich UW. Polska pragnie, aby doprowadzić wspólnie ten proces do końca, bez niepotrzebnego antagonizowania naszych partnerów.

Podsumowanie

Polska dąży do całkowitej rewizji i funkcji UW, tak, aby w przyszłym roku uległy likwidacji jego struktury i mechanizmy wojskowe. Na okres przejściowy UW może zachować pewne atrybuty polityczne – jako luźna formuła konsultacji politycznych w naszym regionie Europy. Oczywiste niedogodności tej formuły sprawiają, że Polska na plan pierwszy wysuwa program tworzenia równoprawnego systemu bezpieczeństwa europejskiego, którego elementem są dobre stosunki z sąsiadami.

PG

W ciągu zaledwie trzech dni moje stanowisko zradykalizowało się. W kolejnym krótkim memorandum dla ministra Onyszkiewicza moje postulaty szły znacznie dalej. Co się stało między 12 a 15 listopada 1990 r.?  W październiku nastąpiło zjednoczenie Niemiec, na początku listopada przyjęto Kartę Paryską. To były wydarzenia o fundamentalnym znaczeniu. Nie pamiętam w tej chwili, co konkretnie (w polityce wewnętrznej?) dało mi impuls do przekazania kolejnych uwag.

Pan

Janusz Onyszkiewicz                     15 XI 1990 r.

Re.: Układ Warszawski

Chciałbym przekazać Panu kilka uwag na temat dalszych losów Układu Warszawskiego.

Przyspieszony rytm wydarzeń politycznych w Polsce i w Europie w ostatnich tygodniach skłania mnie do przypuszczenia, że nasze stanowisko (i wyjściowa instrukcja) w Komisji Pełnomocników reformującej UW jest już anachronizmem. Nie sądzę, aby warto było forsować nadal koncepcję, która nie koresponduje z poglądami zasadniczych sił politycznych kształtujących polską scenę polityczną. W tej sytuacji nie widzę sensu dążenia do przedłużenia istnienia UW przyszły rok. W tym czasie likwidacji muszą ulec wszystkie jego struktury wojskowe, a na ich miejsce nie należy powoływać nawet namiastki zinstytucjonalizowanej konsultacji wojskowej (namiastka jest gorsza od uczciwego postawienia sprawy). Problematyczne jest również dalsze istnienie DKP i SKR. W Budapeszcie powinno nastąpić chirurgiczne cięcie: rozwiązanie UW do końca 1991 r.

Wyniki Paryża mogłyby stanowić odskocznię do odpowiedniego wystąpienia Ministra K. Skubiszewskiego, do pięciu partnerów z UW, z posłaniem zarysowującym koncepcję całkowitego rozstania się z Układem i proponującym zupełnie nowy plan konsultacji politycznej w regionie (np. w formie dorocznego szczytu regionalnego).

Przemysław Grudziński

Układ Warszawski zakończył działanie w Pradze 1 lipca 1991 roku. Dokument w imieniu RP podpisał prezydent Wojciech Jaruzelski.

Gdy przeglądam moje archiwum z papierami z lat 1990-1992 jestem pod coraz większym wrażeniem mądrości i dyplomatycznej sprawności ministra Krzysztofa Skubiszewskiego. Zbudował on fundament polityki zagranicznej odrodzonej RP. Polska mu wiele zawdzięcza i niewiele o nim pamięta.

*”Skubiszewski: rozmowy z szefami dyplomacji wielu państw”, Życie Warszawy, 4. 10. 1990, s. 5.