Geremek w Moskwie - nowa uzupełniona wersja

W okresie od jesieni 1997 do połowy 2000 roku polską polityką zagraniczną kierował Bronisław Geremek: rok 1998 był okresem polskiego przewodnictwa w OBWE; przyczyniliśmy się do powołania korpusu obserwatorów KVM OBWE w Kosowie (w październiku 1998); wiosną 1999 roku odbyły się rozmowy ostatniej szansy Bronisława Geremka ze Slobodanem Milośevićem w Belgradzie; 12 marca 1999 roku nastąpiła akcesja Polski do NATO. Byłem jednym z zastępców Geremka w MSZ i jego doradcą w tych właśnie kwestiach: w zakresie polityki międzynarodowego  bezpieczeństwa, Europy Wschodniej i Stanów Zjednoczonych.

Przystąpienie Polski do NATO poprzedziła ważna wyprawa Geremka do Moskwy w styczniu 1999 roku.

Tuż przed wizytą minister Bronisław Geremek udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej (wywiad z ministrem w saloniku MSZ przeprowadziła Anna Grabowska, dziennikarka PAP, moja obecna żona).

Wywiad Ministra SZ B. Geremka dla PAP z 24.01.1999, przed jego wizytą w Rosji

Geremek: prawda o Katyniu sprzyja zmianie stosunków z Rosją

24.1.Warszawa (PAP) – Mimo wzajemnych stereotypów i niechęci, wprowadzenie w stosunki polsko-rosyjskie prawdy o Katyniu stworzyło warunki do zmiany relacji między obu społeczeństwami – uważa szef polskiej dyplomacji Bronisław Geremek.

W wywiadzie udzielonym PAP przed wizytą w Moskwie, Geremek powiedział, że ma nadzieję, iż będzie ona miała duże znaczenie. Dodał jednak, że nie samymi wizytami tworzy się relacje między państwami.

Zdaniem Geremka, w stosunkach między Polską i Rosją są historyczne zaszłości i tego nie usunie się decyzją ani jakąkolwiek wizytą państwową. Minister uważa jednak, że bilans ostatniego dziesięciolecia we wzajemnych relacjach ”jest  niezwykły i pozytywny dla obu krajów”.

To, co budzi moją obawę to fakt, że hasła imperialnego odrodzenia Rosji, hasła odbudowy polityki zależności krajów sąsiednich od Rosji znajdują stosunkowo szerokie wsparcie – powiedział PAP szef polskiej dyplomacji.

PAP: Ostatnia oficjalna wizyta ministra spraw zagranicznych w Rosji miała miejsce 4 lata temu, mało jest wizyt szefów rządów, od dawna czekamy na wizytę prezydenta Jelcyna. W porównaniu z naszym drugim sąsiadem – Niemcami, z którymi łączy nas żywy dialog polityczny, nie wygląda to najlepiej. O jakim stanie stosunków polsko-rosyjskich to świadczy?

B. Geremek: W marcu ubiegłego roku złożyłem wizytę w Moskwie i to jak sądzę dobrą, ważną dla polsko-rosyjskich stosunków i funkcji, którą wówczas sprawowałem, tj. przewodniczącego OBWE. Myślę, że rok 1999 przyniesie nasilenie wizyt. Mam nadzieję, że będziemy mieli szansę goszczenia premiera Primakowa w Polsce. Te wizyty są potrzebne po to, by ocieplić stosunki, ale to nie wizytami tworzy się relacje między dwoma państwami.

PAP: No właśnie, czy słabości kontaktów oficjalnych nie towarzyszy również mała znajomość społeczeństw i funkcjonowanie stereotypów. Polacy ciągle myślą, że Rosja to ich wróg – pamięta się o rozbiorach, zsyłkach na Sybir, wymordowanych żołnierzach w Katyniu i o ostatnim półwieczu niesuwerenności.

B. Geremek: W stosunkach między Polską a Rosją są historyczne zaszłości i tego nie usunie się decyzją ani jakąkolwiek wizytą państwową. Stereotypy mają długi żywot,

Natomiast w historycznie zakorzenionych relacjach nieprzyjaźni i nienawiści jest nie tylko kontynuacja, ale i nagle pojawiają się przerwy. To się dokonało między Polską a Niemcami – to jest proces rzeczywisty, który można porównać do pogodzenia się Francuzów i Niemców.

Między Polakami a Rosjanami są wzajemne stereotypy niechęci, ale coś się zmieniło w sposób fundamentalny – wprowadzenie prawdy o Katyniu w stosunki polsko-rosyjskie stworzyło warunki do zmiany relacji między obu społeczeństwami.

Ale nie wystarczy stworzyć te psychologiczne warunki do zmiany, za tym muszą iść instytucje i inicjatywy. W tej chwili tych instytucji i inicjatyw, które by tworzyły dobrą współpracę między społeczeństwami, jeszcze nie ma.

Pozostaje tylko jedna płaszczyzna, która funkcjonuje – to jest płaszczyzna kontaktów handlowych. Ja bym to doceniał, dzięki temu społeczeństwa się zbliżają. Dawniej mówiono, że najpierw idzie żołnierz, potem idzie kupiec, a teraz idzie kupiec – i wtedy już żołnierz jest niepotrzebny.

PAP:…ale czy zamykanie granic sprzyja poznaniu się społeczeństw i zwiększaniu kontaktów handlowych ?

B. Geremek: Zamknięcie granic nigdy nie sprzyja relacjom między społeczeństwami – i, co więcej – uważam, że stoi to w sprzeczności z tendencją rozwojową świata.

Natomiast nasze wejście do Unii Europejskiej jest związane z wymogami, które wynikają z Schengen i Polska musi się przygotować do ich stosowania.

Nie widzę dramatycznego skutku tego, że wprowadzony został obowiązek wizowy, jeśli jednocześnie Polska – gestem dobrej woli – maksymalnie obniżyła ceny wiz.

Polska potrzebuje granic, które by były pod kontrolą, bo tylko wtedy będzie partnerem akceptowanym przez kraje UE – i to jest w interesie Rosji. Jeżeli nasza granica wschodnia z Białorusią, Ukrainą i północna z Obwodem Kaliningradzkim nie będzie granicą kontrolowaną, to na Zachód będzie przenikać przestępczość zorganizowana, sięgająca genezą przestrzeni azjatyckiej, wyrażająca się w handlu narkotykami, bronią czy też materiałami radioaktywnymi. Na to zgodzić się nie możemy.

Moja konkluzja jest taka – po to, żeby nie było zamknięcia granic, musi być dobra ich kontrola – i to jest wspólny interes Rosji i Polski.

PAP: Czy zgadza się Pan z tezą Jerzego Giedroycia, że nie ma normalizacji stosunków między Polską a Rosją. Giedroyć podkreśla, że taka normalizacja jest jednym z podstawowych czynników polskiego poczucia bezpieczeństwa, obok niepodległości naszych sąsiadów – Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich.

B. Geremek: Myślę, że – przy ogromnym moim szacunku dla Jerzego Giedroycia i tego, co zrobił dla określenia polskiej polityki wschodniej – nie ma potrzeby wysuwania postulatu normalizacji. Stosunki między Polską i Rosją są normalne, bo Polska nie jest podporządkowana Rosji. Natomiast nie zostały określone wzajemne interesy – czy oba kraje potrzebują się nawzajem.

Na pytanie, czy Polska potrzebuje Rosji, moja odpowiedź jest jasna: tak. Polska Rosji potrzebuje – i w gospodarce i w Polityce. Pozostaje teraz pytanie, czy Rosja zdaje sobie sprawę, jaką szansą dla niej, dla realizacji jej interesów jest posiadanie takiego partnera w Europie Środkowej, jakim jest Polska.

Chodzi o to, żebyśmy potrafili wytworzyć wzajemną atrakcyjność gospodarki i kultury każdego z naszych krajów. I w ślad za tym musi iść wymiana młodzieży. Taka, jaka – ze znakomitym rezultatem – miała miejsce w przypadku Niemiec i Francji i jaka teraz odbywa się między Polską i Niemcami. Powinniśmy to czynić również z wszystkimi naszymi wschodnimi sąsiadami, w tym także z Rosją.

PAP: Jak Pan ocenia dotychczasową polską politykę wobec Rosji po 1989 roku ? Czy nie odczuwa Pan pewnego protekcjonalnego tonu u przynajmniej części polskich elit, gdy mówi się o Rosji. Powtarza się, być może nawet za często, że Rosja to tylko kolos na glinianych nogach ?

B. Geremek: Zgadzam się w pełni z tym, co Pani powiedziała. Jedną z rzeczy bardzo szkodzących Polsce jest ten protekcjonalny ton – oto my, kraj, któremu się udał proces transformacji, mówimy do tego wielkiego kolosa- idźcie za naszym przykładem. Ten język mi się nie podoba.

Ale proszę zwrócić uwagę na to, że głównym problemem między Polską a Rosją jest brak języka, który byłby językiem zrozumienia. Używamy stale takich okrągłych stereotypów – powiadamy, że Rosja to kolos na glinianych nogach – to już bywało w historii.

Rosjanie mówią z kolei o bliskiej zagranicy – to też już bywało w historii. Jeżeli my się nie uwolnimy wzajemnie z tego pancerza stereotypu – Polska z Rosją się nie porozumieją. A takie porozumienie jest w interesie jednego i drugiego kraju.

Jeżeli jednak spojrzeć wstecz, to bilans ostatniego 10-lecia jest niezwykły i pozytywny dla obu krajów. Rozpadło się imperium i Polska, odzyskawszy niepodległość przed 10 laty, od samego początku uprawiała politykę poszukiwania dobrych stosunków- najpierw ze Związkiem Radzieckim, potem z Rosją, i jednocześnie dobrych stosunków z krajami, które składały się na to imperium lub też potem federację.

Dzięki temu byliśmy pierwszym krajem na świecie, który uznał niepodległość Ukrainy. To czasem jest przez Rosję rozumiane jako zagrożenie ze strony Polski, a powinno być przeciwnie.

Tutaj rację ma Jerzy Giedroyć, który mówi, że to jest jedno z wielkich doświadczeń, które Rosja powinna zrozumieć, iż właśnie ten proces niepodległości krajów regionu sprzyja stabilizacji, a Rosja potrzebuje stabilizacji w regionie po to, żeby przeprowadzić swój proces transformacji.

PAP: Ale takie podejście stoi w sprzeczności z odzywającym się w Rosji żalem po utracie pozycji mocarstwowej. Jak silne są jeszcze, Pana zdaniem, tendencje postimperialne w Rosji ?

B. Geremek: Tendencje postimperialne są silne w elitach politycznych. I one znajdują wsparcie także we wrażliwości ludzi, którzy z nostalgią wspominają Związek Radziecki jako jedno z wielkich państw tego świata – i temu nie można się dziwić.

To, co budzi moją obawę to fakt, że hasła imperialnego odrodzenia Rosji, hasła odnowy polityki zależności krajów sąsiednich od Rosji znajdują stosunkowo szerokie wsparcie. To jest proces niepokojący. On jest niepokojący zwłaszcza w kontekście słabo utrwalonej demokracji.

Można oczywiście powiedzieć, że Rosja ma inną tradycję. Niektórzy mówią, że droga demokracji nie jest drogą dla Rosji i podają przykład nieco odległy, ale nie tak bardzo, Chin, które przechodzą właśnie transformację rynkową, ale przy rządach partii komunistycznej i modelu autorytarnym.

I w gruncie rzeczy wracamy tu do wielkiej wewnętrznej debaty w Rosji. Debaty między tymi, którzy mówili, że Rosja powinna iść za przykładem Zachodu i tymi, którzy powiadali, że Rosja powinna się zamykać w tradycji słowiańskiej. A więc debaty między „zapadnikami” a „slawofilami”.

Ja uważam, że to jest niezwykła debata, ale i niezwykła szansa dla Rosji. Rosjanie wielokrotnie próbowali realizować koncepcję modernizacji Rosji – w XVIII i w XIX, i w XX w. i nigdy im się to nie udało.

Teraz może im się to uda. I to jest w interesie Polski. To Polsce nie zagraża. Polsce zagraża właśnie zamknięcie Rosji, zamknięcie się w nostalgiach i bólach po utraconym imperium. Polsce zagraża także odrodzenie się imperialnych tendencji. Natomiast silna Rosja, oparta na własności prywatnej, gospodarce rynkowej i demokracji – Polsce nie zagraża.

PAP: Przed dwoma dniami w Wiedniu wznowiono rokowania nad adaptacją traktatu CFE o siłach konwencjonalnych w Europie. Jakie są szanse, że do kwietniowego szczytu NATO w Waszyngtonie zostaną określone podstawowe zasady porozumienia. I jakie jest niebezpieczeństwo, że Rosja swoimi propozycjami może doprowadzić do sytuacji, że będziemy członkami NATO drugiej kategorii ?

B. Geremek: Rokowania dotyczące nowelizacji CFE weszły teraz w kluczowy moment. Powinny zostać zakończone przed szczytem OBWE w Stambule jesienią tego roku. Natomiast ze strony Rosji nagle pojawiły się one w kontekście rozszerzenia NATO. Między jednym a drugim nie ma związku i związku być nie może.

My w pełni akceptujemy zasadę negocjacji CFE, w której trzeba dążyć do takiego ustalenia uzbrojenia konwencjonalnego w Europie, ażeby było wzajemne poczucie bezpieczeństwa – Polska będzie lojalnym partnerem tych negocjacji.

Polska natomiast nigdy nie zgodzi się na to, ażeby powstało uzależnienie wejścia do NATO od przyjęcia szczególnych, obniżających możliwości polskie, rozwiązań w ramach traktatu CFE.

PAP: Do niedawna panowało przekonanie, że Niemcy i Francja są zwolennikami ustępliwego stanowiska wobec Rosji podczas wiedeńskich rokowań. W czwartek dotarły do Warszawy niepokojące informacje z Brukseli, że również Amerykanie – dotąd nieustępliwi wobec żądań Rosji – „rozważają różne sposoby zachęcenia Rosji do zajęcia konstruktywnej postawy w Wiedniu”. Mówi się, że po prostu chodzi o obniżenie pułapów terytorialnych sił konwencjonalnych na terenie trzech nowych państw.

B. Geremek: W tej sprawie uważam, że zarówno postawa Ameryki, jak i postawa wszystkich państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, włącznie z Francją i Niemcami, jest jednoznaczna – nie ma odrębnego statusu trzech nowych państw.

Nie do zaakceptowania jest również podejście, że wejście tych trzech państw do NATO oznacza, iż NATO musi być traktowane jako łączny partner – czyli, że łączny poziom uzbrojenia NATO nie może się zmienić, mimo że NATO się rozszerza. Sądzę, że Rosja rozumie nasze stanowisko.

Natomiast Rosja usiłuje teraz – przed wejściem trzech krajów do NATO – uzyskać możliwie jak najwięcej własnych przywilejów. I dąży, aby jak najmniejsza była możliwość rozmieszczenia obcych wojsk na terenie każdego z tych trzech krajów.

To jest istotna sprawa. My nie chcemy, aby powstała sytuacja wojenna, wchodzimy jednak do NATO po to, żeby art. V Traktatu Północnoatlantyckiego o solidarności sojuszniczej był realnie stosowany. Oznacza to, że pułapy terytorialne muszą być tak określone, ażeby został zachowany potencjał wojskowy Polski, który, w wypadku potrzeby, nie będzie utrudniał możliwości rozmieszczenia wystarczająco silnych oddziałów wojskowych sojuszu.

Nasze poczucie bezpieczeństwa wymaga jasnych rozwiązań traktatowych. Chcemy mieć wszystkie prawa i wszystkie obowiązki.

Media nieraz nie doceniają tego, że Polska potrafiła – zarówno swoich przyjaciół, jak i swoich nieprzyjaciół – nauczyć tego, że o polskich sprawach nie można mówić bez Polski – nic o nas bez nas. Prezydent Clinton powtarzał to w Warszawie i pamiętają o tym Amerykanie.

Rzecz tylko w tym, żeby Polska uczestniczyła w sposób świadomy i rozumny we wspólnej budowie takiego obrazu szczytu Waszyngtońskiego, żeby zwiększyło to poczucie bezpieczeństwa w Europie, a nie zmniejszyło. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby ceną uzyskania tego mogło być wyrzeczenie się interesów narodowych Polski.

PAP: W Moskwie będzie Pan praktycznie w tym samym czasie, co amerykańska sekretarz stanu Madelaine Albright, czy dojdzie do jakiegoś spotkania ?

B. Geremek: Niestety nie będziemy równocześnie, nasze wizyty następują po sobie – mówił to mi ostatnio w Brukseli minister Iwanow. Podkreślił, że uważa, iż to pokazuje, jakie znaczenie Rosja przywiązuje do wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych. Myślę, że to jest nie tylko powód do satysfakcji, ale przede wszystkim do poważnego traktowania tej wizyty – to powinna być wizyta o dużym znaczeniu, taką mam nadzieję.

PAP: Chcę zadać na koniec jeszcze jedno pytanie… Co Pan Minister lubi najbardziej z rosyjskiej kuchni?

B. Geremek: Pierogi – uważam, że w tej dziedzinie Rosjanie są znakomici. Druga dziedzina, w której rosyjska kuchnia jest też świetna to zupy. Nie jestem wielkim miłośnikiem zup, ale sądzę, że kuchnia rosyjska w tej dziedzinie ma naprawdę bardzo dużo do zaoferowania.

Kiedyś sądziłem, że tylko rosyjskie przysłowie powiada, że tylko głupiec nie pije wódki pod zupę. Dowiedziałem się niedawno, że to jest „szersza” mądrość narodowa, że przysłowia tego typu są w całym obszarze słowiańskim. Nie sądzę, żeby w tej dziedzinie – wódka towarzysząca potrawom – rosyjskie obyczaje były konkurencyjne wobec polskich, tutaj raczej jest to tradycja wspólna.

Rozmawiała: Anna Grabowska (PAP)

Po stylu i wizji Geremka, ani  w zbiorowej pamięci, ani w polskiej polityce zagranicznej nie ma nawet śladu. Od rozmów w Moskwie minęły zaledwie 23 lata, ale jak mawiają Amerykanie, jesteśmy od tamtych wydarzeń oddaleni o lata świetlne. W archiwum domowym znalazłem kilka kartek moich odręcznych zapisek z rozmów Bronisława Geremka w Moskwie w końcu stycznia 1999 roku. Nie są one, rzecz jasna, zapisem rozmów verbatim. W trakcie spotkań intensywnie pracowałem doradzając na gorąco ministrowi, więc niezapisywałem przebiegu rozmów. Inny członek delegacji miał za zadanie sporządzenie notatki. Między ministrem a jego doradcą ukształtował się wyjątkowy w naszej praktyce dyplomatycznej modus operandi. Geremek nie miał żadnych problemów z korzystaniem z moich rad, ani z krytyką (rzadko). To było dla mnie jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, doświadczenie.

Rozmowy plenarne w MSZ pod kierownictwem ministrów spraw zagranicznych I. Iwanowa i B. Geremka, Moskwa, 27 stycznia 1999.

Iwanow

Stosunki polityczne i gospodarcze rosyjsko-polskie rozwijają się pozytywnie.

Są niewykorzystane możliwości.

Mamy jeden dom w Europie; myślę o  domu na miarę XXI wieku. Istnieją rozbieżności, ale to normalne, bo decydujemy o wielu sprawach, a nie ma gotowych odpowiedzi. W okresie Związku Radzieckiego dyplomatom było lepiej, wszystko było jasne, a dzisiaj nie mamy odpowiedzi. Rosja jest zainteresowana partnerskim, konstruktywnym dialogiem. Nie ma tematów zakazanych, o których nie moglibyśmy mówić.

Geremek

Polska wizja stosunków z Rosją to formuła dobrego sąsiedztwa. Model sąsiedztwa: Europa naszym wspólnym domem.

Nie chcemy formuły obojętności. Chcę się takiej formule przeciwstawiać.

I

Zadowolenie ze współpracy ministerstw spraw zagranicznych poprzedzających wizytę. Propozycja konsultacji ministerialnych w 1999 roku (na poziomie podsekretarzy stanu.*  Przedstawia katalog spraw do omówienia:

Dublowanie struktur w Europie. Musimy o tym wspólnie myśleć. Rosja jest otwarta na propozycje Polski;

Inwentaryzacja bazy prawno-traktatowej;

Pozostałości spraw po wojskach radzieckich w Polsce;

Tranzyt do Kaliningradu. Propozycja budowy autostrady. Finansowanie z pomocą Unii Europejskiej.

Problemy związane z przyszłą akcesją Polski do Unii Europejskiej, aby uniknąć negatywnych skutków dla wzajemnych stosunków gospodarczych.

G

Podobne podejście. Listę z zainteresowaniem przyjmuję w całości.

Dysparytet w posiadaniu działek – załatwić.

Odszkodowania – rozpatrzyć

Kwestia dzieł sztuki i archiwaliów.

Te i inne kwestie włączyć do programu konsultacji.

Wizyty w Warszawie: premiera Primakowa w niedługim czasie, prezydenta Jelcyna w dalszym.

Otrzymaliśmy dokument dotyczący Unii Europejskiej. Generalna akceptacja: chcemy zminimalizować skutki.

I

Rosja pracuje usilnie z Unią Europejską, także na temat Euro. Potrzebne są równoległe konsultacje.

Musimy wspólnie z UE rozważyć taryfy celne ale formuła WTO prowadzi do wyrównania taryf.

Chcemy uniknąć negatywnego wpływu przystąpienia Polski do UE na współpracę Polska-regiony Federacji Rosyjskiej (Kaliningrad, St. Petersburg). Regiony to dla Rosji kwestia szczególnej wagi.

G

Zapraszam do prezentacji rosyjskich regionów w Polsce (gospodarka, polityka). Polska także przedstawiłaby w Rosji swoją różnorodność.

I

Przedstawił model współpracy centrum z regionami. MSZ Rosji ma 28 przedstawicieli w regionach, a przedmioty FR utworzyły przy Radzie Federacji radę konsultacyjną ds. polityki zagranicznej.

G

Uznał powyższe za interesujące doświadczenie.

W dalszej części omawiano kwestię funkcjonowania dwustronnej mieszanej komisji gospodarczej, w szczególności obrót węglem.

(Moje trzy grosze: prewencja i monitoring problemów przed, a nie po ich wystąpieniu).

G

Ostatnie kwestie dwustronne: koszty konsulatu RP w Irkucku i opłaty za przeloty nad Syberią.

Polityka międzynarodowa

G

Podziękowanie za pomoc Przewodnictwu OBWE

Trzeba przenieść to doświadczenie współpracy w OBWE do dialogu Polska-Rosja

Współpraca regionalna jest przykładem stabilizacji. Polska transformacja może być interesująca dla Rosji.

Kosowo: stanowiska są bliskie. Nacisk na dialog polityczny, a nie rozwiązanie siłowe. Potrzebna dobra wola obu stron konfliktu. Nie należy podsuwać gotowego rozwiązania. Trzeba doprowadzić do rozmów, w których oni sami dojdą do porozumienia. Armia Wyzwolenia Kosowa też musi w nim uczestniczyć.

Odmrożenie konfliktów: Górski Karabach, Naddniestrze. W interesie wszystkich leży rozwiązanie tych problemów.

Geremek zgadza się z Iwanowem, że konflikty są powiązane ze sobą; jeden wpływa na drugi. W kwestii Kosowa nie należy mówić o niepodległości. Właściwa jest formuła federacyjna.

 

Rozmowy Geremka z premierem J. Primakowem w siedzibie  rządu rosyjskiego w Moskwie, 27 stycznia 1999 roku.

Po wstępnych gratulacjach Geremka (przekazał pozdrowienia od polskiego Prezydenta i Premiera dla Prezydenta Jelcyna i Primakowa) Primakow zażartował: „Nikt nie może mi teraz pomóc”.

G

Chce wyjaśnić o co chodzi Polsce jako członkowi NATO i przyszłemu państwu członkowskiemu Unii Europejskiej.

Rosja jest najważniejszą sprawą.

Jest groźba obojętności. Tłumaczymy w Polsce i tłumaczymy Europie: nie wolno budować granicy między szansą na prosperity a jej brakiem, między obszarem stabilizacji i destabilizacją. Tylko dlatego nieduża Polska jako dobry tłumacz może być ważnym partnerem Rosji. Możemy rozmawiać o Uniii Europejskiej, o NATO, regionie Bałtyku. Te sprawy powinny być przedmiotem polsko-rosyjskiego dialogu.

Europa powstawała w drodze porozumienia. Nam też się uda. Zaczniemy od gospodarki i w kolejności od kultury, a dalej od dialogu o polityce bezpieczeństwa.

Regiony (Obwód Kaliningradzki i St. Petersburg) jako ważny element polsko-rosyjskiej współpracy.

W polityce bezpieczeństwa Polska może być dobrym partnerem Rosji w PJC (Stała Rada NATO) i w OBWE.

Geremek zaprosił Primakowa do Warszawy.

P

Primakow przyjął zaproszenie do Polski. **

Rosja jest zainteresowana utrzymywaniem dobrych stosunków z Polską ( Primakow kilkakrotnie powtarza tę myśl): wstępujcie do struktur ale „radi Boga” niech to nie skutkuje pogorszeniem relacji z Rosją. „Może dmucham na zimne” ale mam obawy o dyskryminację Rosji w związku z Unią Europejską, taryfami celnymi po 1 stycznia, a zwłaszcza o rosyjski eksport węgla kamiennego.

Rząd Rosji nie planuje kontr-posunięć. Chciałbym, aby Polska takich kroków nie podejmowała, bo będą zmuszeni je podjąć.

Niezłe obroty handlowe ale większy potencjał. „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Kryzys jako stymulator realnego sektora gospodarczego, nie tylko w skali narodowej.

Rosja jest zainteresowana usprawnieniem tranzytu do Kaliningradu z Większej Rosji do Małej Rosji.

Chcieliby zmodernizować autostradę tranzytową. Nie ma wątpliwości, że nie chodzi o korytarz (korytarz gdański). Obie strony powinny starać się o środki. To zadanie trudne ale możliwe.

Primakow popiera porozumienia i stosunki gospodarcze między regionami.

Sprawy polityczne

Panuje u Was obozowa dyscyplina (NATO).

Nie wolno rozwiązywać konfliktów siłą. W Iraku Zachód wzmocnił pozycję Saddama Hussajna. To samo w Kosowie. Miłoszewicz został sprowokowany. Powinien jednak odpowiadać za zbrodnie.

Wiceminister Awdiejew

Rosja zostanie odepchnięta od Kosowa, jeśli nastąpi atak NATO. To oznacza zagrożenie dla PJC. Polska i Rosja mogą w tej kwestii współpracować.

P

Podsumowanie

Chcemy bardzo dobrych stosunków z Polską. Trzeba iść z dwóch stron, ale to Polska weszła do NATO i dlatego to wy musicie iść szybciej.

Nie wolno wywoływać podejrzeń.

G

Zgadza się z Primakowem.

Polska zrobi wszystko, co możliwe w związku z wejściem do Unii Europejskiej. Chcemy, aby WTO rozwijało się szybciej.

Wejście Polski do NATO posłuży Rosji, trzeba tylko przekonać o tym Rosję (Primakow – to zawsze trudne w przypadku Rosji). Posłuży Rosji, bo Polska w NATO będzie tym krajem, który Rosję rozumie i nie chce być państwem frontowym.

Jesteśmy otwarci na współpracę dla modernizacji ale w ramach członkostwa w Unii Europejskiej zwłaszcza na osi Wschód-Zachód. Moglibyśmy dodać taką oś do istniejącej Północ-Południe.

P

Dobra propozycja.

G

Nie popieramy nigdy siłowych rozwiązań ale są one skutkiem bezsilności instytucji międzynarodowych.

P

Bezsilność bierze się z podziału we wspólnocie międzynarodowej. Dzieli nas podejście do użycia siły. Wspólnej presji nikt nie wytrzyma. Przykładem Irak, Południowa Afryka, Egipt. Jesteśmy podzieleni w kwestii użycia siły i systemu w RB ONZ.

„Nie jestem zawistny, ale zazdroszczę”?

Zanotowałem powyższą uwagę Primakowa, nie pamiętam do czego się odniósł.

Nie odnalazłem notatek z luźnej rozmowy z Primakowem w trakcie lunchu wydanego na cześć Geremka. Spora jej część dotyczyła implikacji rychłego przystąpienia Polski do NATO. Zapamiętałem słowa Primakowa: „Wstępujcie do NATO, ale nie odgrywajcie roli głównego adwokata państw bałtyckich”.

Po rozmowach wieczorem 27 stycznia Geremek spotkał się z polskimi dziennikarzami. Powiedział między innymi:

Ogólna ocena wizyty – powyżej oczekiwań. Jej dobry klimat wyrażony w języku szansy, a nie zagrożenia. Bardzo ważnym rezultatem jest uruchomienie pewnego kodu porozumiewania się. Rosja jest zainteresowana dialogiem o Europie z Polską (nie jako tematem narzuconym). Rosja zaczyna rozumieć, że musi rozmawiać z Polską o Europie (Iwanow). Rosja będzie testować zakres „dyscypliny obozowej” (Primakow) ale bez złudzeń. Rosja nauczyła się różnić z Polską (uczy się – to jest proces). Rozbieżności są rzeczą „normalną” (Iwanow), bo nikt nie ma gotowych odpowiedzi. Jest zainteresowanie konstruktywnym, partnerskim dialogiem, bez tematów tabu. „Etap przewartościowań już minął”.

Polska wizja stosunków z Rosją. Kształtowanie tych stosunków jako wkład Polski w budowę Europy:

-formuła dobrego sąsiedztwa;

-model sąsiedztwa – Europa naszym domem;

-nie chcemy obojętności;

-NATO i UE jako szansa – dialog dotyczący Unii, związków transatlantyckich, subregionu.

NATO. Rozmowa już nie o akcesji; deklaracja Polski, że będziemy forpocztą dialogu; znaki zapytania po stronie Rosji, ale oczekiwanie, że tak właśnie będzie. Ostrzeżenie G, żeby nie zepsuć tej perspektywy przez polityką w kwestii CFE. Świadomość po stronie Rosji, że Polska nie podejmie decyzji przed wejściem do NATO.

Bilateralia

Gotowość obu stron do podjęcia wszystkich tematów dwustronnych: gospodarczych, kulturowo-społecznych, politycznych.

Klimat

Przesunięcie w klimacie, bez przełomu. Polska jako podmiot.

CFE

Rosja zrozumiała, ze musi rozmawiać, że  nic nie dokona się inaczej niż na zasadzie wzajemnych ustępstw, a język  gróźb jest bezpłodny.

Dla RP jako członka NATO i UE nie ma ważniejszej sprawy niż Rosja (limes Europy).

Primakow wierzy w dobrą wole Polski, ale chce ją przetestować via facti.

Sławomir Popowski zamieścił następnego dnia (29 stycznia 1999) w Rzeczpospolitej syntetyczny komentarz pt.: „Doktryna Geremka”. Na konferencji prasowej użyto tego sformułowania jak również padły na niej słowa: „Geremek jako mądry człowiek w Europie”. Geremek rzecz jasna w oficjalnej Moskwie przyjmowano jak ministra reprezentującego RP ale i jak polityka wielkiego formatu, wywodzącego się z tej Europy, którą w Rosji tradycyjnie ceniono. Podejście i język Geremka zrozumiał i trafnie ujął korespondent Rzeczpospolitej

Poniżej fragmenty komentarza Popowskiego:

   „Przed oficjalną wizytą szefa dyplomacji polskiej w Rosji  było wiele spekulacji i niepokoju co do tego, o czym będzie mowa w Moskwie. Wyliczano kolejne tematy, co do których Polska i Rosja różnią się tak zasadniczo, że – przynajmniej na obecnym etapie – porozumienie jest niemożliwe. W domyśle zaś pozostawało pytanie o sens takiej wizyty.

   A jednak… Już po pierwszym dniu rozmów moskiewskich było wiadomo, że tak naprawdę od wszystkich spornych kwestii, których było, jest i będzie jeszcze wiele, ważniejsze jest nowe podejście do dialogu z Rosją, zaproponowane przez Bronisława Geremka.

   Szef dyplomacji polskiej wielokrotnie podkreślał, że w sytuacji kiedy Polska jedną nogą jest już w NATO, a niedługo również będzie w Unii Europejskiej, język dialogu polsko-rosyjskiego musi ulec całkowitej zmianie. Zamiast operować retoryką zagrożenia, powinniśmy mówić „językiem szansy”.

   Polska, co wielokrotnie podkreśla minister Geremek, powinna nauczyć się działania w zupełnie innych warunkach – jako członek społeczności euroatlantyckiej. Wymaga to uwolnienia się od dawnych stereotypów, obciążających i nas, i Rosję. Jeśli bowiem nawet nie myślimy tak samo i mamy różne interesy, to powinniśmy mieć poczucie wspólnej odpowiedzialności za przyszłość Europy XXI wieku, czego ważnym elementem jest polsko-rosyjska zgoda. Czy do tego dojdzie? Nie wiem, ale wiem, że innej drogi nie ma.”

Siedem tygodni później Geremek poleciał do Independence, Missouri, aby złożyć protokoły przystąpienia Polski do NATO.

*  Rozmowy Grudziński-Awdiejew odbyły się w Moskwie i w Warszawie.

**W trakcie wizyty ustalono termin wizyty premiera Primakowa w Warszawie na kwiecień, oraz wstępnie, w terminie późniejszym wizytę prezydenta Jelcyna. W początkach kwietnia 1999 roku strona rosyjska poinformowała o przełożeniu wizyty premiera w Polsce (bez określenia terminu). Kwestia wizyty prezydenta Jelcyna stała się bezprzedmiotowa w związku z jego stanem zdrowia i ustąpieniem w końcu roku.