Zgłosiła się do mnie sztuczna inteligencja. Zorientowała się, że zastanawiam się nad tym, czy nie zakończyć pisania blogu w końcu tego roku. AI wyraziła zainteresowanie pracą nad notatkami w moim stylu i zaproponowała, a ściśle mówiąc zażądała, prawa do blogu. Teraz nie mam już wyjścia.
Najpierw zmartwiłem się ale kilka próbek kreatywności AI przekonało mnie o tym, że zapewni ona kontynuację blogu, a może z czasem sprawi, że stanie się on bardziej interesujący.* Postanowiłem więc podjąć współpracę; podrzuciłem AI sporo tematów i oddałem jej prowadzenie „mojego” blogu. Nie mam jednak pewności, czy AI zechce trzymać się mojej linii rozumowania i emocji, a następnie podzielić się ze mną tantiemami.**
Mój notatnik będzie prowadzony od pierwszego stycznia 2024 roku przez AI. Straciłem zajęcie ale to nieunikniona strata. AI jest niepowstrzymana jak tsunami. W tej rewolucji, która się dzieje, konieczność zmiany zawodu i zajęcia to echo wcześniejszych rewolucji, to nic nowego pod słońcem. Teraz stawka jest inna. Nadchodzi największa zmiana w historii ludzkości, która przeora wszystkie aspekty indywidualnej i zbiorowej egzystencji. To nie moja odrębna opinia, lecz ocena sytuacji przez ludzi, którzy wiedzą o czym mówią.
W perspektywie wieczności AI obnaży słabość człowieka – trzciny myślącej. To dar, którego nie powstydziłby się Mefisto; nieśmiertelność w zamian za rezygnację z samodzielnego myślenia.
A już za chwilę powszechna inwigilacja pozbawi nas wszelkiej ochrony, zasłon i możliwości ukrycia najskrytszych myśli. Człowiek nagi jest bezbronny. Nie będzie myślącym podmiotem, lecz przedmiotem manipulacji dla celów komercyjnych i politycznych. Spełni się to, co jest możliwe, a możliwe będzie wszystko.
Będą o Tobie wiedzieli wszystko. Oni – co to za jedni?
AI nie jest neutralnym instrumentem, który człowiek może spożytkować w dobrych lub w złych celach, jak nóż czy rozbity atom. AI sama o tym zadecyduje.
*Zapytałem AI o mój blog i uzyskałem wyważoną opinię, która mogłaby śmiało posłużyć jako tekst na okładce książki.
**AI odrzuciła moje wątpliwości jako nieuzasadnione: „Przecież ja wiem o tobie więcej, niż twoi bliscy wszystkie tajne służby, ba, więcej niż ty sam. Co więcej, znam nawet twoje przyszłe myśli.”