Henryk Elzenberg w „Ewentualnym odczycie o kulturze” (1956) mówiąc o sensie życia wychodzi od epigramatu Goethego: "Życie ludzkie w swej codzienności jest panowaniem absolutnego bezsensu”. … „Ten bezsens powtarza się w dziejach”.
Przyczyny dla których ludzkość nie chce. (Np. wojny o absolutne wartości).
Głód bezsensu życia, który się swego czasu tak silnie przejawiał w renesansie. Ludzkość jest rozmiłowana w bezsensie.
Dlaczego ludzie nie chcą? Bo nie chcą być sługami wartości in abstracto. (A sługami Boga, nawet ludzi lub państwa, owszem).
Mit klasy jest tak samo beztreściwy jak mit ojczyzny. (Piękny mit niewątpliwie).
Co będą robić w bezsensie? Jakiś czas bezsens życia będzie mógł być przesłonięty przez walkę.
Odwroty kulturalistów
- Jeśli stracili wiarę: buddyzm.
- Jeśli się tylko znaleźli samotni: wartość własna. A stąd?
Rzecznicy kultury odchodzą w negację, a reszta niech sobie jedzie na Księżyc, ( jednostka kulturalna zamyka się w sobie i swojej wartości: exodus religijny.”*
Elzenberg w „Próbach kontaktu”:
„I pod wpływem niewątpliwie stoickim wyłoniła mi się koncepcja mniej więcej taka:
dobrze, świat sam w sobie nie ma sensu i wszelkiemu sensowi jest wrogi, ale można przecież tak ukształtować siebie, w szczególności, treść swą wewnętrzną, by móc ją przeciwstawić jako coś, co będzie zawsze sensowne i zawsze zachowa swą cenę. Etyka w tym ujęciu to była wojna wydana światu przez podmiot”.**
Elzenberg , 16 Xi 1915.
„Celem życia jest: w swej małej jednostkowej duszy odbić jak najwięcej kosmosu”.***
Chodzę bez celu, więc nie w poszukiwaniu sensu, bo sens znajduję w chodzeniu, które jest czynnością wewnętrzną, myśleniem. Czy możliwe jest przezwyciężenie przypadkowej zewnętrzności sensowną treścią wewnętrzną? Czy przypadkowość życia zewnętrznego nie rozciąga się też na życie wewnętrzne?
Nieprzypadkowe są tylko zmagania człowieka o sens.
*Henryk Elzenberg, „Ewentualny odczyt o kulturze”, 14/I 56, z rękopisu do druku przygotowali Zofia Chojnacka, Bogusław Wolniewicz, Etyka 25, 1990, s. 48-49.
**Henryk Elzenberg, „Próby kontaktu”, s. 130.
***Henryk Elzenberg, „Kłopot z istnieniem”.