Dążenie (i przywiązanie) do posiadania w świecie, który traktujemy jako rzeczywisty, jest źródłem ludzkiego cierpienia. Tak Budda, Diogenes, filozofia hellenistyczna, a zwłaszcza, sceptycy, stoicy, Jezus, mistycy. Posiadanie uzależnia człowieka od niekontrolowanych przez niego okoliczności zewnętrznych, od przypadku, od utraty bliskich i rzeczy, co prędzej czy później musi nastąpić. W najbardziej konsekwentnej formie zalecane jest przezwyciężenie przywiązania do wszystkiego – nirwana – co oznacza porzucenie świata jako złudzenia i jednocześnie odrzucenie jego ulotnego piękna, emocji i wartości. Dla kogoś wychowanego w kulturze europejskiej trudna jest rezygnacja z aspiracji, ambicji i wyrzeczenie się wszelkich pokus.
Na moim stoliku nocnym trzymam od lat „Księgę niepokoju”, Portugalczyka Fernando Pessoa, jednego z największych pisarzy XX wieku. W „Księdze niepokoju” ukazana są zmagania Pessoa z bólem istnienia i zawarte są pewne myśli, jak uwolnić się lub choćby tylko złagodzić rozczarowanie i znużenie.
Jesteśmy tylko przechodniami, którzy mogą zachwycać się złudzeniem sztuki, ponieważ zdajemy sobie sprawę z jej iluzoryczności. Odrzucenie posiadania i iluzji, że możemy podporządkować sobie świat, są warunkami naszego wyzwolenia i dotarcia do istoty rzeczy, posiadanie to uniemożliwia. Miłość jest wartościowa jako wyobrażenie, jako przed-miłość, aby ja zachować trzeba zatrzymąć się, zanim zostanie spełniona. Wszelkie formy interakcji z innymi ludźmi są pozorne, każdy śni swoje własne życie.
„Sztuka wyzwala nas iluzorycznie od nędzy naszego istnienia”. ...
Miłość, sen, narkotyki i trucizny to podstawowe formy sztuki lub raczej formy sztuki lub raczej formy wywoływania tego samego efektu co sztuka. Ale zarówno miłość, sen, jak i narkotyki niosą ze sobą rozczarowanie. ...
„Ale w sztuce nie ma rozczarowania, bo od samego początku było w nią wpisane złudzenie. ... W sztuce nie ma haraczu ani grzywny, które płacilibyśmy za czerpanie z niej radości.
Za przyjemność, którą nam oferuje, nie musimy płacić ani jej żałować, bo w pewnym sensie nie jest to przyjemność nasza.
Przez sztukę rozumiemy to wszystko, co nas zachwyca, nie będąc naszym – ślady stóp*, przesłany komuś uśmiech, zachód słońca, wiersz, obiektywny wszechświat.
Posiąść znaczy stracić. Odczuć bez posiadania znaczy zachować – bo wtedy wydobywa się esencję przedmiotu.”**
Fernando Pessoa, Księga niepokoju, 270, Czuły Barbarzyńca, 2013, przełożył Michał Lipszyc
* W przekładzie niemieckim: „ślady stóp” – tłumaczone są na „eine hinterlassene Spur”
** Ostatni akapit w przekładzie niemieckim:
“Besitzen ist verlieren. Fuelen, ohne zu besitzen, ist bewahren, den es bedeutet, die Essenz einer Sache zu erfassen.”
Fernando Pessoa, Das Buch der Unruhe, 270, przekład Ines Koebel, Fischer Taschenbuch Verlag, 2012.
“Rezygnacja to wyzwolenie. Nie chcieć znaczy móc. ...
Wieczni przechodnie, przemierzający samych siebie, nie ma dla nas innego pejzażu niż , ten którym sami jesteśmy. Niczego nie posiadamy, bo nie posiadamy nawet siebie. Niczego nie mamy, bo niczym nie jesteśmy. Jakie ręce wyciągnę i w stronę jakiego wszechświata? Wszechświat nie jest mój – ja nim jestem”.
Pessoa, ibid., 123.
„Wuensche wenig und du bekommst alles.
Wuensche nichts und du bist frei”.
Ricardo Reis (jeden z heteronimów Fernando Pessoa), “Denken mit Fernando Pessoa”, Diogenes 2008, s. 113.
“Ach, was fuer Gefangnisse, die Wuensche!
Was fuer ein Tollhaus, der Sinn des Lebens!”
Alvaro de Campos (jeden z heteronimów Fernando Pessoa), ibid., s. 95.
“Und machen uns arm, denn unser einziger Reichtum ist Sehen”.
Alberto Caeiro (heteronim Fernando Pessoa), ibid., s. 138.