Anegdota o kocie wegetarianinie

Jest miasto kotów (Stambuł) i wyspa kotów w Japonii.

Jest świat ludzi widziany z perspektywy kotów i świat urządzony przez koty.

Ale mało jest bajek i przysłów o kotach. Myszy mają nad nimi wyraźną przewagę. Na przykład w „Adagiach” Erazma.

Jest za to sporo anegdot i dowcipów o kotach, dotyczą zwykle kotów prześladujących myszy. Za to czarne koty mają same kłopoty.

Koty, występują w wielu miejscach i w wielu rolach w powieściach i opowiadaniach Haruki Murakami. Na przykład zaginiony kot, od którego wszystko się zaczyna,  w jego znakomitej „Kronice Ptaka Nakręcacza”. W powieści „IQ84” Murakami spożytkowuje opowiadanie o nieprzyjaznym kocim mieście, w którym ludzie zanikają, niemieckiego autora z lat trzydziestych.

W tej samej powieści Murakami znalazłem anegdotę o kocie wegetarianinie i myszy:

„- Pewna myszka spotkała na strychu dużego kocura. Zagonił ją w kąt, nie miała jak uciec. Drżąc powiedziała: ‘Bardzo proszę, panie kocie, niech mnie pan nie zjada. Muszę wrócić do rodziny. Głodne dzieci czekają. Proszę mi darować życie’. Na to kot: ‘„Nie martw się. Nie zjem cię. Prawdę mówiąc – choć zwykle się do tego nie przyznaję – jestem wegetarianinem. W ogólne nie jem mięsa. Miałaś szczęście, że na mnie trafiłaś’. Na to myszka: ‘Co za cudowny przypadek! Co ze mnie za szczęściara! Trafiłam na kota wegetarianina!’ Lecz w następnej chwili kot przyskoczył do myszki, przytrzymał ją mocno pazurami i zatopił w jej gardle ostre zęby. Ginąc w wielkich cierpieniach, myszka ostatnim tchem zadała pytanie: ‘Czy pan mnie okłamał? Przecież powiedział pan, że jest wegetarianinem i w ogóle nie je mięsa’. Oblizując się, kot powiedział: ‘Nie, to nie kłamstwo. Rzeczywiście nie jem mięsa. Dlatego zabiorę cię ze sobą i wymienię na sałatę’”.*

Co znaczy ta historyjka? Można ją interpretować na wiele sposobów. Jako przypowieść o „(nie)szczęśliwym trafie” albo rzecz o zaletach precyzyjnej recepcji wypowiedzi.

W naszym domowym trójkącie z Milusiem jest dwoje wegetarian z wyboru i jeden przymuszony, który nigdy nie dostaje nawet małych kąsków surowego mięsa (zdrowie kota tego wymaga). Na spacerach pilnuję Milusia, żeby nie ucierpiała żadna myszka, żabka i ptaszek. Miluś, poluje tylko na wirującą nitkę i jest szczęśliwym kotem.

 

*Haruki Murakami, „1Q84”, przełożyla z japońskiego Anna Zielińska-Elliott, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2011, tom II, s. 91/2.