Dziesięć paradoksów

W trakcie obecnej wojny niektóre tak zwane prawowite rządy objawiają bez żenady swoją całkowitą głupotę i zepsucie. Natomiast wykluczeni z salonów, odwrotnie, okazali się o wiele mądrzejsi niż można było się spodziewać. Oklaski zarezerwowane są wyłącznie dla tych pierwszych.

Liberalna demokracja państwem garnizonowym? Sprzeczność. A jednak to możliwe.

Najbardziej udana inscenizacja maccartyzmu – odtworzenie ostracyzmu w Polsce w 2022 r.

Najbardziej wybuchowy stop w XXI wieku – amalgamat władzy i mediów.

Nienawidzę, więc jestem (dobrym Europejczykiem).

Co przyniesie jutro? Takie spekulacje potępiamy i zostawiamy niedowiarkom, cynikom i innym ludziom z narodowego marginesu.

Na tegoroczne święta Bożego Narodzenia niektórzy pragną nie gwiazdki z nieba, lecz bombki (takiej niedużej, podręcznej, taktycznej).

Zagadka. Gwarancje bezpieczeństwa, bazy, sprzęt wojskowy, energia, kultura masowa, architektura miejska i podmiejska, język, styl życia, wszystko ze stemplem USA. Jaki to kraj?

Gdzie są politycy z tamtych okropnych zimnowojennych lat? Oj, przydaliby się, przydali.

Prorocza myśl (G. Arbatov) z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku o pojawieniu się po zakończeniu zimnej wojny silnej tęsknoty za jej prostą logiką i za ówczesną stabilnością sytemu dwóch bloków – ta przepowiednia spełniła się, aczkolwiek w mocno niedoskonałej formie – brak wroga to był wielki kłopot, któremu udało się zaradzić. Brak tylko logiki i stabilności.