Motta bez przydziału

Nie brakuje dobrych kandydatów na motta do drugiej części „Państwa inteligentnego”, która miała być poświęcona nie potencjalnemu państwu inteligentnemu, lecz takim państwom już sprawdzonym, już istniejącym.

Jednak ta druga część nie powstanie, bowiem błyskawicznie te nieliczne mądre państwa tracą głowę. W Europie były państwa, które umiały „mieć ciastko i je zjeść”. Teraz ciastko utkwiło im w gardle. Wojna jest surowym sprawdzianem mądrości narodów. Mocno przerzedziła listę państw inteligentnych. Nie nadążę za przyspieszonym biegiem historii.

Motta zaczerpnąłem z chińskiej Biblii „Tao” (Taoteking) legendarnego Laozi (Lao Tzu)  datowanej od VI do IV wieku p.n.e.

29

„Podbijanie świata i rządzenie nim,

doświadczyłem, że to się nie uda.

Świat jest rzeczą duchową,

którą nie można rządzić.

Kto nim rządzi, psuje go,

kto chce go zatrzymać, traci go.

Dlatego Powołany unika wszelkiego

za bardzo, za dużo, za wspaniale”.

 

31

„Masowe zabijanie ludzi

należy opłakiwać łzami współczucia.

Kto zwycięża w boju,

Powinien płakać jak na pogrzebie”.

 

59

„Przy kierowaniu ludźmi i przy służbie niebu

nie ma nic lepszego niż ograniczenie.”

61

„Gdy wielkie państwo płynie z prądem,

dochodzi do zjednoczenia świata.

Jest to kobiecość świata.

Kobiecość zawsze odnosi zwycięstwo

nad męskością dzięki swemu spokojowi.

Dzięki swemu spokojowi trzyma się niżej małego,

zwycięża je dzięki temu.”

68

„Kto umie dobrze przewodzić,

nie jest wojowniczy.

Kto umie dobrze walczyć,

nie jest gniewny.

Kto dobrze umie pokonywać wrogów,

nie walczy z nimi”.

69

„Nie ma większego nieszczęścia

niż nie docenić wroga.

Gdy nie doceniam wroga,

grozi mi utrata moich skarbów.

Gdzie ścierają się w walce dwie armie,

zwycięża ten, kto walczy z ciężkim sercem.”

 

Laozi, „Taoteking. Księga Sensu i Życia”, przełożył z języka chińskiego Richard Wilhelm, z języka niemieckiego Agna Onysymow, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2016.